Szczerośnieg
Prószy
Kędy zawieja
Krotochwilne płatki
Nadzieję
Niosą
Ale gdzie?
I czemu nadzieję?
Rozsypka to
Przecie
Wielokształtna
A i ja w rozsypce
W szczerym polu
Stoję
Nie wiem
Gdzie krok zrobić
Czy do dawnego wrócić?
Czy nowym się przyodziać?
Jakbym czekał
Na iskrę
Na pęd
By mnie poruszył
Zabrał ze sobą
Do dom
Do dom, co nie jest budowlą
A poczuciem w środku
Co bezpieczne
Co znane
Co dobre
Gdzie rodzina
I znajome wszystko
Jakby…
Moje