Chłopiec i balonik

Chłopiec cały dzień dmuchał
Balonik zielony
Gdy nagle – balonik w krzyk, a chłopiec
– zdziwiony

Balonik uciekł
I spadł na podłogę
Postrzępiony, zużyty
I nic już nie może

Chłopiec więc pyta
– „Co ci się stało, nie lubisz już mnie?”
I patrzy, i przysiadł
I brwi marszczą mu się

A balonik – cisza
W końcu, się rzadko spotyka
Rozmownego,
Zepsutego balonika